Węglowodany są (nie) dobre.

 

Wiele osób jest przerażonych na samą myśl o nich. Boją się magicznych właściwości, które powodują oklejanie człowieka tłuszczem (co nie jest prawdą). Spożywanie zbyt dużej ilości wpływa negatywnie na kompozycję ciała, tak samo woda. Po prostu:

Co za dużo, to niezdrowo.

Węglowodany i tłuszcz mają swoje miejsce w diecie – zależy co jest Twoim celem, dlatego powinny być skrojone i dobrane specjalnie do potrzeb. Jeżeli chcesz zwiększyć siłę, zbudować mięśnie, usprawnić regenerację po treningu – nie powinieneś ich unikać. Powiem więcej, przywitaj się z nimi jak z nowymi przyjaciółmi.

Jeżeli natomiast w chwili obecnej znajdujesz się po drugiej stronie barykady i chcesz pozbyć się zbędnej tkanki tłuszczowej, możesz je ograniczyć (ale nie eliminować kompletnie, daj im szansę).

Ile węglowodanów potrzebujesz? Niestety, nie podam tutaj dokładnej liczby, ale można bezpiecznie założyć, że powinny one stanowić 40% kalorii w diecie. U zawodowych sportowców natomiast, możemy zobaczyć wartości sięgające nawet 60%.

Szukając magicznej liczby węgli pamiętaj więc o trzech rzeczach:

  1. Im bardziej jesteś w formie, tym więcej węglowodanów możesz przyjąć bez skutków ubocznych.
  2. Jeżeli Twoim celem jest zbudowanie mięśni, zapotrzebowanie na węglowodany jest dużo większe.
  3. Węglowodany usprawniają regenerację i pozwalają na mocny trening.

Kiedy i gdzie?

Traktuj węglowodany jak paliwo. Podnoszenie ciężarów i interwały to jazda pod górkę na jedynce, reszta dnia to “jak w długiej trasie piąty bieg”.

Bez dobrego paliwa nie pojedziesz.
Bez dobrego paliwa nie pojedziesz.

Zadbaj więc o zapas energii i przesuń ich spożycie do okolic treningowych (przed; w trakcie; [to też dobry moment na spożycie cukrów] po ),  a przez resztę dnia utrzymuj je w niskim zakresie (25-50g na posiłek)

Jako źródło węgli wybierz:

  • ziemniaki
  • ryż (dla ćwiczących, biały)
  • płatki owsiane
  • kasze
  • warzywa i owoce
  • fasola

Nie wybieraj:

Sam dobrze wiesz czego nie wybierać. Nie muszę tego pisać.

Nie traktuj węglowodanów jak nazistów. Są potrzebnym elementem w diecie, narzędziem, które dobrze wykorzystane pozwoli zbudować doskonale działającą maszynę. Dobierz je odpowiednio do swoich celów, używaj w odpowiednim czasie i obserwuj zmiany na lepsze.

0 replies on “Węglowodany są (nie) dobre.”